Video

hesja Air-Art Photography

11 WRZ 2011

Lądowanie na Żarze

Urodzinowy prezent dla Majki

Ekipa z SPFL trenowała już szybowce a my czekaliśmy na naszą Air Force One. W końcu przyleciała – jak nie lubię takiego szmacianego lotnictwa tak nasz samolot zrobił na mnie ogromne wrażenie! Nie dość że piękniutki z zewnątrz to w środku potężnie naszpikowany elektroniką i… bardzo luksusowo wykończony. Zasiedliśmy w kabinie z Mają i herminką by już po chwili podziwiać piękną okolicę z góry. Lot tym samolotem to naprawdę super sprawa. Najbardziej zaszokowały mnie wielkie dwa wyświetlacze i… autopilot :) Po chwili fascynacji lotem i maszyną zrobiło się trochę monotonnie. Jednak do Zakopanego jest kawałek drogi a każda sekunda lotu dość konkretnie kosztowała. Zacząłem troszeczkę żałować, że nie zażyczyłem sobie jedynie lotu w pięknej okolicy Żaru. Byłoby krócej, taniej, mniej męcząco i chyba ciekawiej. Dolecieliśmy do Zakopca i trzeba przyznać, że z powietrza to miasto zrobiło na mnie bardzo ciekawe wrażenie. Maja dostrzegła swoją ulubioną skocznię, lecieliśmy tuż przy Giewoncie. Zakręt nad Gubałówką i wracamy nad Żar. W drodze powrotnej wzmógł się wiaterek i Cessną zaczęło mocniej rzucać. Majeczce zrobiło się trochę słabo. Mi było od początku ale nie mogłem się do tego przyznać :) Asia znalazła rewelacyjny sposób jak pomóc Mai. Przytrzymała jej głowę, zmniejszając przez to jej kołysanie pod wpływem przeciążeń. W efekcie Maja zamiast zwymiotować na ekskluzywne wnętrza naszego Air Force One – po prostu zasnęła! :) Samo lądowanie na Żarze było takie jak położenie tego wyjątkowego lotniska czyli - rewelacyjne. Bardzo mi się podobało. Mam nadzieję, że ten lot pozostanie Mai na długo w pamięci. Jestem spokojny o jej zachowanie na pokładzie jakiegoś pasażera. Skoro tu dała radę, to w Benku czy Arbuzie nawet nie odczuje, że leci :)



Tło:

zamknij

© 2024 Sławek hesja Krajniewski

Polityka prywatności

Wykonanie: Onepix. | DRE STUDIO