Sezon 2009 zakończyłem na EPLK więc... wypadało i 2010 w Łasku rozpocząć. Zapowiadało się kapitalnie! Miała być piękna zimowa pogoda i piękna zimowa sceneria. Prognozy mówiły o błękitnym niebie, słoneczku i siarczystym mrozie. Z tych trzech elementów został tylko... siarczysty mróz :) Zamiast błękitu była szara masa a słońce czasem wyglądało przez chmury ale w tych chwilach bardziej podobne było do księżyca :) Na domiar złego nad lotnisko nadeszła dość nieprzyjemna mgiełka, która zabijała resztki światła. No trudno – już takie są uroki naszej zimy – jest nieprzewidywalna. Na szczęście pogoda nie przeszkodziła pilotom w realizacji choć kilku lotów zaplanowanych na dziś. Super się bawiliśmy bo humoru nigdy nam nie brakuje. Efekty naszej zabawy poniżej :)