Na wniosek Agencji Mienia Wojskowego, Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych postanowiło o zorganizowaniu przed Air SHOW Radom sesji air-to-air. Sesja miała się odbyć w dniach przylotów i treningów czyli od środy do piątku 27-29 sierpnia 2025 r. Sesja air-to-air przed pokazami lotniczymi to zupełnie inna historia niż sesja organizowana ze statkami powietrznymi, których zadaniem jest tylko wzięcie udziału w sesji. Podczas sesji przy okazji pokazów robi się zdjęcia statkom powietrznym albo przylatującym na imprezę, albo przed lub po ich treningach poprzedzających pokazy. Najważniejsza jest koordynacja czasowo-przestrzenna, żeby jak najmniej zakłócać działania organizatorów pokazów, którzy i tak mają masę pracy. Ogrom przedsięwzięcia sprawił, że przygotowania do sesji rozpoczęliśmy już miesiąc przed jej rozpoczęciem. Do wspólnego fotografowania w powietrzu zaprosiliśmy wszystkich uczestników pokazów. Zdecydowana większość odpowiedziała pozytywnie. Ilość chętnych sprawiła, że postanowiliśmy wykorzystać dwie platformy do fotografowania, by obsłużyć zarówno szybkie statki powietrzne jak i te wolniejsze. Do szybkich miał służyć samolot CASA C-295M z 8. Bazy Lotnictwa Transportowego w Krakowie, a do wolniejszych śmigłowiec Mi-17 z Powietrznej Jednostki Operacji Specjalnych. W celu zrobienia jak najciekawszych ujęć, na strefę do sesji wybraliśmy okolice Kazimierza Dolnego z piękną Wisłą i jej łachami piachu. Wiadomo bowiem, że tło w każdej fotografii to rzecz niemal najważniejsza. Skoro strefa miała być w tych okolicach, to żeby nie komplikować ruchu na lotnisku w Radomiu, postanowiliśmy operować z Dęblina.
 
Sesja rozpoczęła się w środę rano od briefingu z dowództwem AirSHOW Radom 2025. Na briefingu poza sprawami technicznymi i organizacyjnymi rozmawialiśmy głównie o bezpieczeństwie podczas wykonywania zadania. Dwie godziny później byliśmy już w powietrzu. Sesję rozpoczęła formacja pięciu samolotów Alenia Aermacchi M-346 Bielik z 41. Bazy Lotnictwa Szkolnego w Dęblinie. Mimo, że to była pierwsza sesja air-to-air dla każdego z pilotów tej formacji, to latali bardzo precyzyjnie i równo. Po Bielikach naszą scenę odwiedzili starzy weterani sesji air-to-air, czyli Zespół Akrobacyjny ORLIK na samolotach PZL-130TC-2 Turbo Orlik. Pierwszy lot sesji zakończyliśmy z jeszcze jednym Bielikiem z 41. Bazy, lecącym na wystawę statyczną do Radomia. Lot popołudniowy rozpoczęliśmy długą, około godzinną sesją z samolotem KAI FA-50 z 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim. Wreszcie mieliśmy wystarczająco dużo czasu, na zrobienie zdjęć w wielu manewrach i pod wszystkimi kątami. Po FA-50 przyleciały dwa samoloty Sukhoi Su-22 Fitter należące do 21. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Świdwinie. Czasu mieliśmy tylko 15 minut, ale i to wystarczyło, by zrobić kilka statycznych formacji i dynamicznych manewrów.
Drugi dzień sesji rozpoczęliśmy od francuskich samolotów Dassault Rafale. Ku naszemu zdziwieniu dwóch, choć w planie miał być tylko jeden. Udało im się dolecieć na czas mimo zawirowania nad Europą, które sprawiło, że Francuzi mieli być pół godziny później, co wyrzuciłoby ich z naszej listy. Dzięki wspaniałej komunikacji udało się zrobić krótką sesję bez kolidowania z innymi statkami powietrznymi. Po Francuzach przyszedł czas na gości z odległej Grecji. F-16 Demo Team „ZEUS” to wizytówka Greckich Sił Powietrznych. Sesja nie trwała długo, ale i tak podziw dla Greków, że udało im się wygospodarować paliwo i dla nas, mimo lotu z południa Europy. Czas na naszych sąsiadów – Niemców. Cudownie wyglądał niesamowicie pomalowany samolot Eurofighter Typhoon z Bavarian Tigers nad rozświetloną Wisłą z jej łachami piachu. Niemcy polatali wspaniale! Znakomicie się słuchali i byli idealnie precyzyjni. Sama radość prowadzić sesję z tak doświadczonymi pilotami. Ku naszemu zdziwieniu, przez zawirowania w czasach przylotów, zamiast włoskich Eurofighterów, na naszą scenę zawitał włoski samolot Piaggio P.180 Avanti. Nie był w naszych planach, ale skoro przyleciał, a my i tak czekaliśmy w holdingu, to zrobiliśmy mu długą i w sumie udaną sesję. Kolejny lot rozpoczęły samoloty F/A-18 Hornet Fińskich Sił Powietrznych. Sesja krótka, ale bardzo precyzyjna i dynamiczna. Uwielbiam Hornety! To samoloty stworzone do lotu z małymi prędkościami. Niesamowicie zwrotne i zgrabne. Po Hornetach musieliśmy się wspiąć na wyższy poziom i oczekiwać na dwie największe modelki naszej całej sesji. Pierwszą z nich był nasz „rządowy” samolot Boeing 737-800 z 1. Bazy Lotnictwa Transportowego w Warszawie. To niesamowite uczucie prowadzić przez radio za rampą takiego kolosa. Do tego zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami 737 miał ze sobą flary, które wystrzeliliśmy w kilku sekwencjach. Wrażenie niesamowite i efekt kapitalny! Drugim kolosem sesji był samolot Lockheed C-130 Hercules z 33. Bazy Lotnictwa Transportowego w Powidzu. Kolejny raz potęga za rampą i kolejny raz kilka sekwencji flar. Niezapomniane chwile! Wieczorny lot należał do 1. Skrzydła Lotnictwa Taktycznego. Najpierw sesja z dwoma samolotami Sukhoi Su-22 Fitter z 21. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Świdwinie. Słońce chyliło się ku zachodowi, a to najlepszy moment na zdjęcia właśnie ze słońcem w tle. Suczki odleciały, a my czekaliśmy na formację składającą się z dwóch samolotów FA-50 i dwóch MiG-29 z 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego z Mińska Mazowieckiego. Chwilę to trwało i słońce zdążyło się niestety schować za chmurami nad horyzontem. W końcu przyleciała formacja. Mieliśmy dosłownie chwilę na sesję, a i ta została nagle przerwana. Rozkaz z wieży kontroli lotów nie zostawiał nam miejsca na dyskusję. Przerwać sesję i wracać do Dęblina. Totalnie nie wiedzieliśmy dlaczego. Dopiero po zamknięciu rampy i włączeniu komunikatorów w telefonach zrozumieliśmy przyczynę. Na lotnisku w Radomiu, podczas treningu do pokazów, doszło do katastrofy samolotu F-16 z Tiger Demo Team z 31. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Krzesinach, w której zginął nasz przyjaciel ppłk pil. Maciej „Slab” Krakowian :( 
 
Z oczywistych względów sesja air-to-air została przerwana i zakończona, a pokazy AirSHOW Radom 2025 odwołane.