
Dziesięć dni po powrocie z Teneryfy, 17-18 maja, miała miejsce piękna impreza, na którą wszyscy czekaliśmy od kilku miesięcy. Zorganizowaliśmy taki niemały rodzinny zlot, podczas którego obchodziliśmy Mamuśki urodziny i Rodziców 50-cio lecie małżeństwa! Było rewelacyjnie. Przyjechało prawie trzydzieści osób i wszyscy nacieszaliśmy się wzajemnie naszą obecnością. Robiłem też sporo zdjęć, z których mam nadzieje będzie sympatyczna pamiątka. Kapitalnie było oglądać Rodziców i Rodzinkę tak dobrze się bawiących. Od dawna brakowało mi takiego spotkania :)