
Wróciłem! To było moje czwarte Axalp i wbrew pozorom zupełnie inne od poprzednich! To szok, że takie właściwie nudne lotniczo pokazy mogą dostarczać tylu emocji. Wszystkie karty rozdaje tam wejście na odpowiednią górkę i... pogoda. Ta ostatnia dopisała w tym roku rewelacyjnie a i po górkach połaziłem innych niż poprzednio. Wlazłem nawet na tą potężną cholerę, która wg mojego GPS mierzy sobie 2939 metrów wysokości! Były też moje urodzinki wśród przyjaciół! No lodzio miodzio jak się pobawiłem, fizycznie zmęczyłem i... duchowo odpocząłem :) Już niebawem zdjęcia, już niebawem relacja, już... nie mogę się doczekać J