Co nowego?
Hmmm coś mi ostatnio wiatraczek w lapku prawie non stop zasuwał więc postanowiłem udać się w robocie do Mistrza Janusza by rzucił okiem co i jak. Ja głupi myślałem, że sprawa otrze się o odkręcenie jakiejś pokrywy, 2-4 śrubek, przedmuchanie i... juz!
Jakież było moje zdziwienie gdy Janusz zaczął rozkręcać na drobne elementy moje jedyne narzędzie pracy!! Tych elementów, elemencików, śrubek, taśm, kabelków, boszzzzz. Byłem przerażony! Rozkręcić może bym i ja rozkręcił ale później to złożyć?? Dobrze, że miałem ze sobą komórkę to i pstryknąłem kilka fotek jak toto wyglądało... Byłem bliski zawału :)
Janusz Jesteś wielki! Szacun :) Ja i mój laptopowy wentylator jesteśmy Ci dźwięczni :)
Fotki z komórki oczywiście



