Co nowego?

hesja Air-Art Photography

25 LIS 2011

Wind of Change mode: OFF :)

Prawie dokładnie rok temu doszedłem do wniosku, że czas na zmiany. Nie na lifting, tuning czy korektę, tylko na? rewolucję! Sytuacja w tak wielu dziedzinach doszła wtedy do poziomu krytycznego i nie mogłem już dłużej pozostawać biernym i płacić za wszystko zarówno finansowo jak i emocjonalnie. Sklep nie zarabiał na siebie i coraz więcej musiałem do niego dopłacać a dodatkowo Marika bezkompromisowo chciała rozwodu. Mimo wielu innych aktywności, które w tamtym czasie ogarniałem w swoim życiu ? nie mogłem już dać sobie rady i w pewnym momencie postanowiłem włączyć Wind of Change (Wiatr Zmian).

Czułem wagę podejmowanych decyzji. Wiedziałem, że zmiany jakie nastąpią w wyniku ich podjęcia będą nieodwracalne i wywołają dość dotkliwe dla wszystkich skutki. Nie mogłem już czekać i ruszyłem do dzieła. Podjąłem decyzję o zgodzie na rozwód, który nastąpił kilka miesięcy później. Podjąłem decyzję o pozbyciu się sklepu i kilka miesięcy później udało mi się go przekazać znajomemu, który po uszy siedzi w tej branży. Podjąłem decyzje dotyczące podziału majątku  i po kilku miesiącach walk (inaczej tego określić nie można) z niekompetencją osób pracujących w różnych bankach przejąłem na siebie mieszkanie wraz z? kredytem. Każdy z wymienionych problemów miał co najmniej po kilka rozwiązań. Podjęcie każdej decyzji wiązało się z wielkim bólem głowy, tysiącem przemyśleń i nawet z wieloma zwrotami akcji. Czy podjąłem decyzje najlepsze z możliwych? Czy wybrałem dobrze? To pokaże czas. Może kiedyś znajdę chwilę i chęci i opiszę szczegółowiej to co działo się w tym bardzo ciekawym czasie podczas ogarniania powyższych problemów. Wierzcie mi ? brazylijskie telenowele się chowają! :)
Na chwilę obecną mogę poszczycić się tym, że wszystko zostało załatwione a odpis hipoteki był ostatnim elementem na tej drodze. Biorąc pod uwagę swoją aktywność życiową poza tymi trzema aspektami, to sam się sobie dziwię, jak udało mi się to wszystko ogarnąć. O tym co się działo w 2011 roku nie omieszkam napisać w podsumowaniu :) Bogowie chyba rzeczywiście mi sprzyjają?

A i jedna jeszcze sprawa, dla Was wszystkich, którzy mi dobrze życzycie. Dlaczego na pytanie: ?Co tam hesja u Ciebie?? i  moją odpowiedź: ?a sporo, między innymi się rozwiodłem?? wszyscy robicie smutną minę, przepraszacie i? najchętniej złożylibyście mi coś w rodzaju kondolencji? :) Pragnę Was poinformować, że (podobnie jak zawsze od kiedy pamiętam) jest mi w życiu bardzo dobrze! :) A czemu i tym razem? Mam rewelacyjną córkę. Mam fantastycznych rodziców i kochaną rodzinę. Mam niezawodną paczkę przyjaciół. Mam z czego i gdzie żyć. Mam kapitalne hobby. Widać po mnie też, że mam co jeść! :) Dodatkowo? jestem po uszy i to z wzajemnością zakochany! Można chcieć więcej do wyczerpania określenia: jestem szczęśliwy? Więc proszę, nie martwcie się. Szczęście, to jest to coś, co obecnie czuję! :) Oby ten stan trwał, i trwał, i trwał :) Wiatr Zmian ucichł?

Tło:

zamknij

© 2024 Sławek hesja Krajniewski

Polityka prywatności

Wykonanie: Onepix. | DRE STUDIO