Co nowego?
Czułem wagę podejmowanych decyzji. Wiedziałem, że zmiany
jakie nastąpią w wyniku ich podjęcia będą nieodwracalne i wywołają dość
dotkliwe dla wszystkich skutki. Nie mogłem już czekać i ruszyłem do dzieła.
Podjąłem decyzję o zgodzie na rozwód, który nastąpił kilka miesięcy później. Podjąłem
decyzję o pozbyciu się sklepu i kilka miesięcy później udało mi się go
przekazać znajomemu, który po uszy siedzi w tej branży. Podjąłem decyzje
dotyczące podziału majątku i po kilku
miesiącach walk (inaczej tego określić nie można) z niekompetencją osób
pracujących w różnych bankach przejąłem na siebie mieszkanie wraz z? kredytem.
Każdy z wymienionych problemów miał co najmniej po kilka rozwiązań. Podjęcie
każdej decyzji wiązało się z wielkim bólem głowy, tysiącem przemyśleń i nawet z
wieloma zwrotami akcji. Czy podjąłem decyzje najlepsze z możliwych? Czy
wybrałem dobrze? To pokaże czas. Może kiedyś znajdę chwilę i chęci i opiszę szczegółowiej
to co działo się w tym bardzo ciekawym czasie podczas ogarniania powyższych
problemów. Wierzcie mi ? brazylijskie telenowele się chowają! :)
Na chwilę obecną mogę poszczycić się tym, że wszystko zostało załatwione a odpis
hipoteki był ostatnim elementem na tej drodze. Biorąc pod uwagę swoją aktywność
życiową poza tymi trzema aspektami, to sam się sobie dziwię, jak udało mi się
to wszystko ogarnąć. O tym co się działo w 2011 roku nie omieszkam napisać w
podsumowaniu :) Bogowie chyba rzeczywiście mi sprzyjają?
A i jedna jeszcze sprawa, dla Was wszystkich, którzy mi dobrze życzycie. Dlaczego na pytanie: ?Co tam hesja u Ciebie?? i moją odpowiedź: ?a sporo, między innymi się rozwiodłem?? wszyscy robicie smutną minę, przepraszacie i? najchętniej złożylibyście mi coś w rodzaju kondolencji? :) Pragnę Was poinformować, że (podobnie jak zawsze od kiedy pamiętam) jest mi w życiu bardzo dobrze! :) A czemu i tym razem? Mam rewelacyjną córkę. Mam fantastycznych rodziców i kochaną rodzinę. Mam niezawodną paczkę przyjaciół. Mam z czego i gdzie żyć. Mam kapitalne hobby. Widać po mnie też, że mam co jeść! :) Dodatkowo? jestem po uszy i to z wzajemnością zakochany! Można chcieć więcej do wyczerpania określenia: jestem szczęśliwy? Więc proszę, nie martwcie się. Szczęście, to jest to coś, co obecnie czuję! :) Oby ten stan trwał, i trwał, i trwał :) Wiatr Zmian ucichł?