Co nowego?

hesja Air-Art Photography

09 LIP 2010

eFsexteens na Góraszce 2010

Jednym z elementów promocji mojego albumu Odloty hesji podczas Międzynarodowego Pikniku Lotniczego w Góraszce była obecność dziewczyn w lotniczych kombinezonach, które miały za zadanie rozdawać broszurki reklamowe, promować stronę odlotyhesji.pl a tak naprawdę? po prostu dobrze się bawić :) Nie było łatwo o właściwe kandydatki. Nad ich wyborem, selekcją pracowałem od dawna w ramach większego projektu, o którym jeszcze nie mogę napisać ale? będzie się działo :) Cały czas coś mi nie pasowało. Za każdym razem to nie było to. Dziewczyny były piękne, wesołe ale nie czuły tego o co mi chodziło w temacie lotniczym. Plan z hostessami na Góraszce był bliski zawalenia. Wolałem nie brać nikogo niż jakieś przypadkowe osoby, które podeszłyby do tematu naszej zabawy jak do pracy. Pewnego jednak dnia, po fotografowaniu w jednej z baz lotniczych zajaśniała mi nadzieja. Spotkałem dziewczynę paradującą zupełnie prywatnie w tzw. śpiochach, czyli w kombinezonie pilota, która nie dość że była wyjątkowej urody to jeszcze zakochana w lotnictwie po uszy. Już wtedy wiedziałem, że to jest moje bingo :) Jako że mieliśmy wspólną znajomą, nie było problemu z nawiązaniem kontaktu. Po przedstawieniu mojego pomysłu okazało się, że znalazła się też druga dziewczyna nie ustępująca pierwszej ani urodą ani wdziękiem ani co ważne miłością do lotnictwa i przygody :) Byłem nieźle podjarany. Wtedy zrozumiałem dlaczego wcześniej mi nic w tym temacie nie wychodziło. Nie mogło, bo plan zapisany hen gdzieś w gwiazdach był właśnie taki by to Daniela z Honoratką bawiły się w Odloty hesji na Góraszce. Szczęściem dziewczyny były nieźle zwariowane i otwarte na przygodę. W ich przyjazd tak naprawdę uwierzyłem jak je zobaczyłem w sobotę rano na Góraszce. Wyglądały pięknie w kombinezonach z naszywkami 31 i 32 bazy oraz 2-go Skrzydła. Jako, że są to jednostki związane z naszymi F-16 tak dziewczyny już na samym początku otrzymały miano Ef-sexteens :)
Zabawa była kapitalna. Ef-sexteenki czuły się na Pikniku jak rybki w wodzie. Flirtowały ze wszystkimi, pozowały do zdjęć, rozdawały ulotki i setki uśmiechów, były prawdziwym przebojem imprezy. Swoją zjawiskowością urzekły chyba wszystkich włącznie z Prezesem Niemczyckim, który poza zrobieniem sobie z nimi wspólnego zdjęcia, zabrał dziewczyny na strefę VIP. Udało mi się nawet z nim załatwić, by zabrał je na pokład swojego śmigłowca i zrobił kilka kółek nad lotniskiem. Zabawa była taka, że nie czuło się zmęczenia mimo lejącego się żaru z nieba i całego dnia spędzanego w tej spiekocie. Oczywiście wytrzymać byłoby o wiele trudniej gdyby nie zaopatrzenie cateringowe na naszym stoisku. Wilku przytargał ze sobą na Góraszkę lodówkę i jak to Wilku - niepustą :) Szybko okazało się, że chłodzenie wewnętrzne napojami z lodówki dziwnie przyspieszało krążenie krwi i poprawiało wszystkim humory :) Ech Ty Tadziu, Tadziu :) Jeszcze raz bardzo Ci za wszystko dziękuję :)
Po pokazach, zmęczeni, spaleni słońcem, postanowiliśmy zrobić dziewczynom małą sesję przy samolotach, które zostały na statyce. Nie było żadnego sprzętu oświetleniowego, za blendę robiła płyta wyrwana z jakiejś ekspozycji. Była za to super zabawa! Zdjęcia z tej sesyjki znajdują się na końcu Galerii.
Po raz chyba setny bardzo dziękuję zarówno dziewczynom jak i wszystkim, którzy przyczynili się do tej naszej przygody, jaką niewątpliwie była odlotowa Góraszka 2010! :) Dziękuję też osobom, o których z różnych względów oficjalnie napisać nie mogę a bez nich nie udałoby się zorganizować tego, co się udało. Pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że efekty naszego działania są dla wszystkich zadawalające :) Zapraszam na ucztę foto. Przez wzgląd na szerszy aspekt sprawy, w galerii zamieściłem też zdjęcia nie mojego autorstwa. Autorów znajdziecie w tytule. Brak autora ? znaczy zdjęcie moje hihi :)

Tło:

zamknij

© 2024 Sławek hesja Krajniewski

Polityka prywatności

Wykonanie: Onepix. | DRE STUDIO