Co nowego?

hesja Air-Art Photography

28 WRZ 2009

Po co są złe dni?

Podobno złe dni są po to, byśmy wiedzieli które są dobre. To dość optymistyczne stwierdzenie w chwilach, gdy nie stać nas na optymizm. Ale tak trzeba. Bez optymizmu i wiary w siebie nie osiągnąłbym w życiu nic. Złe dni? No tak czasem bywa. Nigdy nie jest w życiu tylko kolorowo. Najgorzej jednak jest w takich chwilach jak teraz, kiedy wali się nie tylko jedna rzecz ale wiele, by nie powiedzieć, że wszystkie.

W tym roku oddałem się bardzo sprawom społecznym. Zaangażowałem się w działanie NKP bardzo mocno. W efekcie moich (no oczywiście nie tylko moich) działań Klub rozwinął się bardziej niż się spodziewałem. Osiągnęliśmy bardzo dużo i zorganizowaliśmy przedsięwzięcia, które pięknie podsumowują rok naszej działalności. Byłoby rewelacyjnie gdyby to było wszystko na temat Klubu. Niestety nie... Dzieje sie też źle. Osoba, którą zaprosiłem kiedyś zarówno na zebranie założycielskie jak i do pracy w zarządzie, postanowiła poprowadzić jakąś dziwną krucjatę właśnie przeciwko mnie. Wysuwa wyssane z palca zarzuty o jakichś moich nieprawidłowościach w finansowych działaniach mimo, że zna całą prawdę i wie, że to co stara się wszystkim wokół wcisnąć - to nieprawda. Tyle razy przedstawiałem wyjaśnienia odpierające te wszystkie zarzuty zarówno jemu jak i całemu zarządowi. Zarząd zrozumiał od razu ? on nie. Wszystko jest na papierze i jest zgodne z prawem, umowami i uchwałami. Mimo to, do niego prosty przekaz nie dociera. To jednak nie wszystko. W sobotę postanowił oczernić moją osobę przed całym Klubem, wysyłając do wszystkich członków paszkwila na mój temat. To już było przegięcie pałki. Ci którzy znają prawdę wiedzą jakiego z siebie zrobił i robi idiotę. Ci którzy nie znają ? mogą podejrzewać, że rzeczywiście jakieś kombinacje mają miejsce. Ewidentnie podważa zaufanie do mnie w oczach klubowiczów. Nie doczekał orzeczenia Komisji Rewizyjnej, która zapewne rozwieje wszelkie wątpliwości. Nie wiem tylko czy on tego chce. Ja próbowałem tyle razy i nic. Pewnie ma jakiś cel tego działania ale to nie moja sprawa. Nie chce mi się z tym walczyć... Za bardzo kocham NKP, za dużo poświęciłem dla Klubu czasu i środków by teraz na okrągło udowadniać wszystkim, że nie jestem wielbłądem. Szkoda czasu na kopanie się z koniem. KR spłodzi orzeczenie, odbędzie się Walne, które jako jedyne jest w stanie zrobić porządek w zarządzie. Potrzebne są zmiany personalne. W zarządzie potrzebni są ludzie, którzy będą chętnie wykonywać konkretną robotę. Jedno jest pewne ? tak jak jest teraz już nie będzie. Nie może być. Więc albo będą zmiany albo ja zrezygnuję. Najgorsze jest to, że jestem przygotowany na odejście. Czyli temu komuś udało się napsuć tyle krwi, że jestem w stanie podjąć decyzję, o której jeszcze kilka miesięcy temu nawet bym nie pomyślał. A jednak.

Działanie dla Klubu oraz efekty kryzysowe w kraju sprawiły, że firma ledwie zipie. Muszę się trochę przyłożyć by nie padła całkiem. Trzeba wykonać kilka gwałtownych ruchów i zmian. Nie chcę nikogo zwalniać. Ewa z Mariuszem stanowią rewelacyjny, świetnie się uzupełniający team. O pracę mogą być spokojni. Jestem przekonany, że to tylko troszkę gorszy czas i za chwilę wyjdziemy na prostą. Ale sama wiara nie pomoże. Musimy popracować bo jest źle. Pierwsze ruchy już są podjęte.

Do tego wszystkiego jak to już u mnie zwykle bywa, gdy jest naprawdę źle i słaniam się na nogach ? w domu zamiast odrobiny jakiegoś wsparcia czy chociaż spokoju ? otrzymuję ostateczny cios. Tego tematu nie chcę rozwijać bo jest bardzo szeroki i nie na pisanie tu, w tym miejscu.

Na szczęście jest Maja, najbliższa rodzina i grono najbliższych przyjaciół, którzy potrafią wesprzeć w złych chwilach i... to robią. Jesteście wspaniali i bardzo Wam za to dziękuję. Potrzebne są mega porządki w każdej dziedzinie mojego życia. Trochę się zagalopowałem i trochę zaniedbałem proporcje w rozkładzie swoich działań. Popełniłem kilka błędów, które muszę naprawić i wyciągnąć wnioski na przyszłość. Nieszczęściem jest to, że tam gdzie naprawdę dużo zrobiłem dostaję po głowie. Bo tam gdzie zrobiłem mało lub wcale ? kara zdecydowanie mi się należy.

W tym momencie chciałbym pozdrowić wszystkich tych, którzy po przeczytaniu informacji, że u mnie dzieje się źle ? zacierają dłonie i bezgranicznie się cieszą. Pamiętajcie, że złe dni są po to by wiedzieć, które są dobre a te dobre niebawem nadejdą. U mnie znowu będzie super a wy nadal będziecie tkwić tam gdzie jesteście ? w gniazdku utkanym z niespełnionych ambicji i kompleksów.

Tło:

zamknij

© 2024 Sławek hesja Krajniewski

Polityka prywatności

Wykonanie: Onepix. | DRE STUDIO