Co nowego?

hesja Air-Art Photography

22 CZE 2009

Zlot NKP Karkonosze 2009

No to kolejny Zlot mamy już za sobą. Oficjalne info znajdziecie wszędzie (choćby przy okazji wejścia do Galerii karkonoskiej - adres poniżej). Dla mnie był to wyjątkowy Zlot. Pierwszy, na który tak średnio chciało mi się jechać. Raz, że tych wyjazdów ostatnio jest od cholery a dwa, ze to plener górski więc dający w dupę takim jegomościom jak ja, którzy jedyny sport jaki uprawiają to wyczynowo długie siedzenie przed komputerem. Niestety nie przekłada się to wprost proporcjonalnie na kondycję a niestety dramatycznie wręcz odwrotnie :) Ale co tam! Spotkanie z przyjaciółmi i potencjalna możliwość poznania wielu nowych osób zwyciężyła.Przyjechaliśmy na miejsce i już od początku super wieści: kolejka (jedyna szansa na zachowanie twarzy) nie działała i... trzeba się było wtoczyć na górę do Schroniska z buta. Na szczęście mieliśmy dość konkretne wspomaganie z cyklu: za bezpieczny weekend Władziu i daliśmy radę. Schronisko widać było, że lata świetności ma już za sobą ale panował w nim rewelacyjny klimat, który bardzo na nas od samego początku pięknie zadziałał :) Kolejnego dnia zaczęły się wędrówki. Począwszy od Samotni aż po Śnieżkę. Z fotograficznego punktu widzenia było cudnie! A to słoneczko, a to śnieg z gradem. Chmury wszelkich rodzajów, tęcze! No masakra totalna. Na Śnieżce za to wiało jak cholera! Fotograficzny bagaż potężny. Wrażeń też mnóstwo. Szybkie nocne już zejście ze Śnieżki dało mi nieźle w kość ale chyba bardziej Gajowego butom, które następnego dnia po prostu eksplodowały hihi :) W sobotę za to iście letnia pogoda! Piękne słoneczko i niestety żadnej chmurki. Nic to. Też daliśmy radę schodząc się nieźle. Wieczorem byłem padnięty jak nie pamiętam kiedy. Podejścia szalenie męczące a zejścia dawały w kość nogom, w dosłownym sensie. Niedzielę uwieńczyliśmy kolejnym/ostatnim zejściem i Świątynią Wang. Hmmm muszę przyznać, że mimo cierpienia fizycznego baaardzo mi się podobało. Pełna radość z racji fotograficznego łupu a i towarzysko też było na bogato. Teraz trzeba dotrwać do Międzyzdrojów. Chociaż... do tego czasu jeszcze będzie sporo wypadów i wypadzików :) Zapraszam do Galerii Karkonosze 2009.

Tło:

zamknij

© 2024 Sławek hesja Krajniewski

Polityka prywatności

Wykonanie: Onepix. | DRE STUDIO