Co nowego?

hesja Air-Art Photography

09 LUT 2009

Kraftwerk...

Ale mnie dziś strasznie wzięło... Robiłem jak zwykle 1000 spraw na godzinę gdy kaleid podrzucił mi linkę do jakiegoś kawałka Kraftwerku. Heh... wyklikałem mój ulubiony: Computer Liebe i... szlag trafił robotę... Od ponad godziny płynie mi ze słuchawek tylko ten jeden kawałek... Przed oczyma stają jak żywe obrazy z interku i ogólniaka. Dawne zamrożone chwile sie porostapiały w głowie. Przebiegają jak w kaleidoskopie układając te swoje zawsze piekne i zawsze idealne wzory. Ile się wtedy działo... Ile się od tamtego czasu wydarzyło... Jak bardzo się zmieniłem a jak bardzo zostałem nadal tym samym hesją... Chciałbym na kilka chwil, dni, tydzień przenieść się w tamten czas. Spotkać się z tamtym mną w 4 oczy. Porozmawiać, coś podpowiedzieć, poopowiadać co się u mnie w życiu działo, powiedzieć co się zmieni a co zostanie zawsze takie samo... Walnąć lufę tak we dwóch tylko, bez kumpli, bez świadków... A może nie, może nic nie mówiąc spojrzeć tylko w oczy, poczuć klimat tamtych dni. Zrozumieć się bez słowa. Gdzie bym go spotkał? Na boisku do kosza? W lesie z aparatem? Na górce podczas obserwacji Jowisza? Na romantycznym spacerze po niebie z którąś z uwielbianych dziewczyn? Podczas pisania kolejnej powieści? Czytania o wyczynach rycerzy Bushido?... Podobnie jak dziś tak i wtedy masa spraw robionych jednocześnie. Prezes koła astronomicznego, fotograficznego. Dziesiątki spotkań, projektów. Obserwacje astronomiczne, zdjęcia, lotnictwo, historia Chełmna, Wojny na Pacyfiku, historia działań lotnictwa... Imprezy, wypady, bieganie po lasach, treningi przed egzaminami z WF... I zawsze Kraftwerk z rana, z głośników które stały w moim pokoju. Wzmacniacz i kolumna Eltron. 7.00 i muza na cały interek... Na pewno wielu to pamięta. Nikt się nie burzył... Basy brzmiały zacnie... Czas przed maturą... Niesamowicie romantyczne chwile... Nocne spacery, śpiewanie ptaków nad ranem... Matura... maj... miłość... Tak... nie zapomnę tych ptaków i zapachu wiosny o 4.30 nad ranem po delikatnym deszczu...
Ta muzyka ma klimat, ma brzmienie ma to coś co nie pozwala zapomnieć... nie chcę zapomnieć. Taki byłem i mimo tak wielu zmian, tak wielu doświadczeń, tak wielu sukcesów i porażek... Taki sam jestem nadal. Nie przez przypadek od 3 klasy podstawówki jestem hesja... chcę tam wrócić... na tydzień... na chwię chociaż... TO TEN KAWAŁEK

Tło:

zamknij

© 2024 Sławek hesja Krajniewski

Polityka prywatności

Wykonanie: Onepix. | DRE STUDIO